Wszyscy parkieciarze znają powtarzające się, co roku w okresie grzewczym zapytania klientów dotyczące pojawiających się pęknięć, szczelin i rozszczepień. Nie łatwo przychodzi uspokoić klientów i wyjaśnić, że mają do czynienia z typowym dla naturalnego materiału, jakim jest drewno, procesem pęcznienia i kurczenia się.
W ostatnim czasie problematyka ta staje się coraz bardziej widoczna w publikacjach prasowych i programach telewizyjnych, skupiających się na krańcowych przypadkach złego wykonawstwa prac rzemieślniczych. Prowadzi to do nadwrażliwości i nieufności klientów, przekonanych, że na każdym kroku są oszukiwani przez rzemieślnika.
W tym przypadku należy dziwić się takiemu zachowaniu klientów, ponieważ wiele mówi i pisze się o biologicznych materiałach budowlanych i wyrobach z materiałów naturalnych oraz zdrowym życiu, choć oczywiście użytkownik nie jest w stanie całkowicie pojąć tego charakterystycznego dla drewna procesu. Parkieciarz stara się w tym momencie wyjaśnić, że drewno, jako materiał higroskopijny, stara się dopasować do panującego w pomieszczeniu klimatu, przez co zmienia się jego wilgotność i objętość.
Wpływ wilgotności w pomieszczeniu na parkiet
Należy pamiętać iż parkiet dostarczany jest z wilgotnością 9,2% i tak też powinien być wbudowany lub układany. Ta wilgotność drewna odpowiada klimatowi pomieszczenia od 20 do 22oC i 55 do 60% względnej wilgotności powietrza. Informacja na ten temat zawsze powinna znaleźć się również w instrukcji konserwacji parkietu, która powinna zostać przekazana klientowi.
Stosownie do tego nieuniknione stają się zmiany zachodzące w naturalnym produkcie drewnie; w lecie parkiet będzie, odpowiednio do zmieniających się warunków, nieznacznie pęczniał, natomiast w zimie równie nieznacznie się kurczył. Powyższe zasady znane są od stuleci, a parkieciarze zwracają na nie i powiązane z nimi szczegóły uwagę przy każdej nadarzającej się okazji, jednak staje się to coraz mniej zrozumiałe w wyniku porównań do sztucznych materiałów. Znany Instytut Badania i Kontroli Drewna opracował ostatnio na podstawie długofalowych badań dokumentację dotyczącą parkietu, na której chcemy oprzeć naszą argumentację: Parkiet jest w zasadniczy sposób zależny od panujących warunków klimatycznych. Zakłócenie równowagi klimatu pomieszczenia, szczegó1nie poprzez zmiany względnej wilgotności powietrza, wpływa z jednej strony negatywnie, a jednocześnie pozytywnie na ułożone drewniane podłogi.
Oznacza to, ze w lecie przy względnej wilgotności powietrza 75% i temperaturze 20oC wilgotność drewna wyniesie 14,5%, podczas, gdy w zimie, przy sztucznym ogrzewaniu pomieszczeń, względna wilgotność powietrza obniży się do 45% przy tej samej temperaturze 20oC, co w efekcie da wilgotność drewna na poziomie 8,4%. Możliwe jest również, że w pomieszczeniach ogrzewanych, bez względu, czy jest to ogrzewanie tradycyjne, czy podłogowe, osiągnie tylko 34%, tak, że wilgotność drewna wyniesie wtedy jedynie 6,8%. W takich przypadkach bezwzględnie dochodzi do powstawania szczelin. Podobnie wygląda to również w przypadku podłóg lakierowanych, ponieważ warstwy lakieru nie zapobiegają wymianie wilgoci pomiędzy drewnem, a powietrzem w pomieszczeniu, mogą ją jedynie nieco opóźnić. Inaczej mówiąc: lakierowanie nie jest w stanie zlikwidować efektów higroskopijności drewna .W wyniku materiałowo uwarunkowanego pęcznienia i kurczenia drewna powstają niewielkie i najmniejsze szczeliny również w powłoce lakieru. Właśnie fakt pojawienia się szczelin na powierzchni lakieru jest uznawany przez klientów za katastrofę, ze względu na to, że jak twierdzą woda, a także brud będą teraz mogły wnikać w podłogę, chociaż zadanie lakieru nie polega na uczynieniu podłogi wodoodporną, a służy głównie utrzymaniu wartości powierzchni parkietu i znacznemu ułatwieniu konserwacji.
Pierwszym wnioskiem niniejszych rozważań jest, że jeżeli klimat pomieszczenia w ciągu roku nie będzie wyrównywany, parkiet podlegał będzie naprężeniom wynikającym z pęcznienia, natomiast w końcowej fazie okresu grzewczego uwidocznią się mniejsze lub większe szczeliny. Zanikające po okresie grzewczym niewielkie fugi (nazywane często błędnie przez klientów „rysami”) można w prosty sposób zlikwidować również w okresie grzewczym, nawilżając dodatkowo powietrze w pomieszczeniu. Nawilżanie w żaden sposób nie szkodzi parkietowi, czy innym podłogom drewnianym, ponieważ występujące w czasie pęcznienia i kurczenia drewna naprężenia są przejmowane przez warstwę kleju i powierzchnię podłoża i zgodnie z doświadczeniem i praktyką bez szkód redukowane. W wypadku, gdy nie przeprowadza się dodatkowego nawilżania pomieszczeń, co wydaje się co najmniej niezrozumiałe, bo niewielkim nakładem można utrzymać wilgotność powietrza w granicach 55%, następuje mocniejsze wysychanie drewna. Godne polecenia są nawilżacze pomieszczeń z wbudowanym higrostatem (regulatorem wilgotności).
Najlepiej przyjęły się parowniki, które jednak również muszą być oczyszczane. Pozostałą wodę należy wylewać, całe urządzenie powinno być co dwa tygodnie oczyszczane, a wkłady wymieniać co cztery do ośmiu tygodni. Należy zwrócić uwagę również na fakt, ze również higiena powietrza i zachowanie dobrego samopoczucia wymagają opisanych środków. Tak też należy rozumieć wskazówkę zawartą w instrukcji konserwacji parkietu: „stała wilgotność powietrza jest korzystna dla dobrego samopoczucia ludzi, jak i stanu parkietu”. Zbiorniki zawieszane na grzejnikach, i tak często pozostające puste, nie wystarczają, aby zapewnić stałą wilgotność powietrza w pomieszczeniu; są one za małe w stosunku do potrzeb. Ich pojemność użytkowa wynosi ćwierć, najwyżej pół litra wody, tak że powierzchnia odparowania jest minimalna. Aby w pokoju o powierzchni 16 m2 i normalnej wysokości, z uwzględnieniem normalnego umeblowania, utrzymać względną wilgotność powietrza w granicach 45 do 50% potrzebne jest w ciągu 24 godzin 2 do 4 litrów wody. W dużym, umeblowanym pomieszczeniu o 25 m2 i 2,5 m wysokości zapotrzebowanie na wodę przy 20oC w ciągu 24 godzin wynosi 6 litrów. Z powyższego widać, że wyłącznie nawilżanie powietrza w pomieszczeniu można znacznie ograniczyć wysychanie drewna. Utrzymywanie względnej wilgotności powietrza na stałym poziomie 55% jest godne polecenia, ponieważ ma następujące zalety:
- Uniknięcie zbędnego i nadmiernego wysychania drewna.
- Zminimalizowanie procesu powstawania szczelin.
- Uniknięcie naprężeń skurczowych w warstwie kleju, a także ze względu na istniejące podłoża.
- Poprawa higieny powietrza.
Wszystkie omówione czynniki (klimat pomieszczeń, wilgotność drewna, systemy grzewcze) pozwalają stwierdzić, że szczeliny pomiędzy elementami parkietu są nie do uniknięcia.
Kiedy reklamacja dotycząca pojawienia się szczelin będzie rozpatrzona pozytywnie?
Szczeliny o szerokości 0,1 mm do 0,5 mm, pojawiające się w ciągu roku są zupełnie naturalne. Szczeliny pomiędzy 0,5 mm i 1 mm są widoczne i mogą stać się przyczyną reklamacji, przy czym należy dodać, że z punktu widzenia rzeczoznawcy szczeliny powyżej 1 milimetra nie mogą być akceptowane. Szczeliny o maksymalnej szerokości występują jednak tylko w wypadku braku nawilżania pomieszczeń. W takich przypadkach nie może być mowy o żadnej higienie powietrza, czy dobrym samopoczuciu mieszkańców.
Opracowanie Wojciech Stanisławski</em?
Zobacz także
6 różnic między drewnianą deską podłogową a panelami z laminatu
W czasach kopiowania oryginalnego pomysłu często sięgamy po tańsze rozwiązania. Jeśli zastanawiacie się, co jest lepsze – deska podłogowa dębowa czy panele z laminatu? Wybierzcie prawdziwe drewno, prawdziwe życie, prawdziwy dom.